Każdy kiedyś myślał o zbudowaniu własnego procesora, no może nie każdy, ale akurat ja jestem w tej niewielkiej grupie osób. Niemal od samego początku mojego zainteresowania elektroniką najbardziej fascynowały mnie jej cyfrowe zagadnienia i choć programowanie było znacznie bardziej efektowne, to najwięcej przyjemności czerpałem z projektowania obwodów logicznych. W przeszłości budowałem różne konstrukcje, które można by nazwać prostymi procesorami lub mikrokontrolerami zależnie od zastosowanych rozwiązań. Sprzęty te bazowały na podstawowych układach logicznych i choć wówczas robiły wrażenie, to z czasem ich rozbudowa stawała się co raz trudniejsza i bardziej kosztowna, zwłaszcza dla kogoś, kto dopiero co zaczął szkołę średnią. Chcąc poznawać kolejne tajniki techniki cyfrowej, należało przejść krok dalej i tym sposobem zainteresowałem się tematem układów programowalnych. Tak też powstały kolejne konstrukcje oparte jednak nie na wielu osobnych chipach a na pojedynczym kawałku krzemu zamkniętym w układzie FPGA. Jednak o nich, jak i o tych starszych, logicznych konstrukcjach opowiem przy okazji innego materiału, ponieważ przedmiotem rozważań tego tekstu będzie jeden z moich ostatnio przygotowanych projektów.